Wpływy kościoła na polską politykę były silne już od upadku komuny i dotychczas żadna partia polityczna zbytnio z tym nie walczyła. W ostatnich latach zjawisko to narosło do takiego poziomu, że stajemy się krajem wyznaniowym. Tymczasem za wzór powinniśmy stawiać kraje rozwiniętego zachodu, a nie bliski wschód. Pora wybrać partię, która (ponownie) wyprowadzi nas ze średniowiecza.

Nadużycia kościoła w Polsce

Według niezależnych szacunków, za rządów PiS każdego roku 3 miliardy złotych z naszych podatków trafia do kleru. Jest to kwota bezprecedensowa, choć rzeczywiście każdy dotychczasowy rząd po 89 roku wspierał kościół – ale nie w takim stopniu. W ostatnich latach hierarchom kościelnym podporządkowuje się także prawo – antyaborcyjne jest tu sztandarowym przykładem, ale nie możemy także zapominać o latach tuszowania skandali pedofilskich, w których sprawie aparat państwowy również nic nie robi.

Nie możemy pozwalać kościołowi rozliczać się samemu z tak poważnych przestępstw. Osoby dopuszczające się i pozwalające na systemowe krzywdzenie dzieci powinny zostać jak najszybciej pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Niestety nie można na to liczyć w kraju, w którym kościół ma największe wpływy polityczne. Nie można się tego nawet spodziewać, gdy obserwujemy, że milionowe interesy robi z żoną premiera.

Korzyści z oddzielenia kościoła od Państwa

Czterech na pięciu Polaków sądzi, że kler powinien zachować polityczną neutralność, a dwóch na trzech, że dziś ma zbyt duży wpływ na politykę. Statystyki te wyglądają w ten sposób od 10 lat, a jednak nikt z tym nic nie robi. Zmiany proponuje Łukasz Rydzik, kandydat Lewicy do Sejmu, któremu marzy się Polska świecka.

W świeckim państwie każdy obywatel jest równy – niezależnie od wyznawanych przekonań religijnych nie jest dyskryminowany, nie jest uważany za obywatel drugiej kategorii. W takich warunkach prawo tworzone jest na podstawie uniwersalnych zasad etycznych i moralnych, a nie przekonań religijnych jedynie części społeczeństwa.

Świecka Polska to konieczność, by przestać indoktrynować dzieci lekcjami religii wplecionymi pomiędzy prawdziwą nauką, a także by rozliczyć sprawców licznych nadużyć seksualnych wobec nich.

Paradoksalnie Polska świecka potrzebna jest także kościołowi, który traci wiernych i zmaga się z kryzysem powołań. Gdy hierarchowie przestaną bawić się w politykę, a wrócą do głoszenia wiary, łatwiej będzie im zjednać sobie wiernych.

Kto się tym zajmie?

Rozdział kościoła od państwa posiada w swoich postulatach kandydat Lewicy w wyborach 2023, Łukasz Rydzik. Startuje z Podkarpacia, z okręgu nr 22. Jak sam mówi, wychował się w katolickim domu z tradycjami, sam był nawet ministrantem, co zresztą dobrze wspomina. Nie może jednak zamknąć oczu na fakt, że Kościół wpływa na prawo i politykę. Dziś sprzeciwia się ulgom podatkowym dla kleru i miliardowym transferom z naszych pieniędzy. Świecka Polska to wola jej obywateli – tylko 2% z nich ufa polskim biskupom.

Celem nie jest i nigdy nie była walka z kościołem, z wiarą, z wiernymi. Kluczowe jest jednak postawienie granic – polityką zajmują się politycy, księża zajmują się wiarą. Do tego potrzeba jednak kogoś, kto ma odwagę naruszyć ten ponad 30-letni porządek i takich ludzi powinniśmy wybrać w nadchodzących wyborach.